środa, 12 stycznia 2011

Sauna, rekrutacja i hot boy

Nie ma to jak zacząć dzień od gorącej kąpieli w parze, czyli od wizyty w saunie. Pierwszy raz skorzystałem z tego przybytku rozkoszy i z pewnością powtórzę. Powtórzymy. Tylko niech ktoś wstawi zamek do drzwi ;)

Ubrałem się dziś nad wyraz elegancko i z wyczuciem. Zgodnie z teorią, że jak cię widzą, tak cię piszą, warto pokazać się w czymś lepszym niż zwykły t-shirt. Zwłaszcza, gdy firmę orze pług zmian. Mam nadzieję, że ten krawat (fioletowy, przecież musi być kolorowy) odmieni trochę mój wizerunek. Wizerunek chłopaka pomocnego, obrotnego, acz niegodnego awansu. Z drugiej strony - czy dla tej firmy warto się zmieniać?

Już lepiej dla swojej. Dziś rekrutowałem pierwszą praktykantkę. Poprzedni praktykant zapadł się pod wodę, ale ducha nie gaszę tą wodą. Niektórzy tak po prostu mają, że nie ogarniają życia i zawalają terminy. Nowa koleżanka zapowiada rewolucję w moim małym start-upie. Jest też szansa, że mój eks nie zakopie go na samym starcie - uzgodniliśmy, że dalej będzie tworzył wpisy. Alleluja.

A teraz przede wszystkim pragnę snu. Najchętniej już teraz przerzuciłbym rękę przez te wielkie ramiona.

Pocałunek gejów
ladyobama.com

PS. Pozdrowienia dla wszystkich fanów, którzy pozostają w ukryciu... Ja$ne, że nie musicie od razu klikać lubię to...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz